Miałam iść wtedy do szkoły ale nie miałam pierwszych 3 lekcij i postanowiłam że wstanę rano ogarnę się i odprowadzę swojego chłopaka do szkoły ,tak się nie stało bo był ze znajomymi i nie poszedł na lekcje w tym czasie siedzieliśmy u mojej koleżanki w domu i miałam iść na autobus o 9;14 jednakże nie zdążyłam więc moi i mojego chłopaka znajomi poszliśmy do mnie do domu . Nati musiała iść już do gimnazjum na jakieś dni otwarte.
Siedzieliśmy w kilku w domu na 15 odprowadziłam chłopaków na przystanek i pojechali do domu a ja z moim chłopakiem siedzieliśmy do 20 u mnie było super.
w sobotę rano razem z rodzicami pojechaliśmy na warmie i mazury do rodziny.
jechaliśmy o 9 dojechaliśmy tam około 17 ;00 ponieważ zatrzymaliśmy się na zakupy w poznaniu ahhhh...
ale się tam wynudziłam za dużo do pisania ...
w Barczewku były jakieś dni strażaka :)
jeździłam też na kładzie nie miałam zasięgu zbytnio z netem było kiebsko ale dałam radę.
było ok ...
wruciłam wczoraj .
publikuje ten post na drugi dzień po powrocie.
A dzisiaj rano o 13 do 20 byłam u chłopaka .
jak bedę miała trochę więcej czasu powstawiam kilka zdjęci a na razie to na tyle kochane misiaki :) papap/
i w ostatnim czasie pofarbowałam włosy na niebiesko. a o to i one :)